Uwaga!
Ta kopia systemu CMS jest licencjonowana dla innej domeny!

Czy to wcześniej działało? Jeśli zaparkowałeś dodatkową domenę na tej stronie,
być może tutaj jest problem - proszę wrócić do kreatora i uruchomić go ponownie - a tam dodać nową domenę do licencji w trybie upgradu
- lub skontaktować się z dostawcą oprogramowania

Nasza Historia » Polskie Towarzystwo Ziemiańskie
                      
Nowy Newsletter
         PROSIMY O WSPARCIE  facebook  twitter

Nasza Historia

 <<     4 

Jaki jest dzisiaj stan zabytkowych „gniazd ojczystych” w Polsce?  

Parterowych dworów wybudowanych do 1939 roku, które zachowały przynajmniej zewnętrzny charakter zabytku, jest w Polsce 2.700. Z punktu widzenia ich kondycji, ok. 2 tysięcy jest w stanie daleko posuniętej dewastacji, lub pozostały tylko zewnętrzne mury. Należą one najczęściej do Agencji Nieruchomości Rolnych, gminy lub firmy rolniczej. Część została sprzedana osobom prywatnym z pominięciem prawa spadkobierców przedwojennych właścicieli. Wiele z nich stoi pustych.

Pozostałe dwory to szkoły, wiejskie ośrodki zdrowia, domy pomocy społecznej lub mieszkania przypadkowych lokatorów. Stan większości z nich można nazwać złym, ale nie beznadziejnym. W niewielu uchowały się jeszcze zabytkowe elementy wnętrz: piece, kominki, stolarka.

Około 180 dworów w Polsce należy do osób prywatnych,  w tym,  jedynie 60 do potomków byłych właścicieli, (część z nich w ruinie), sprzed II wojny światowej. Pozostałe to dwory kupione po 1990 roku i  odremontowane na prywatne mieszkania. W około 30 dworach są muzea.  Około 40 obiektów dworskich to pensjonaty, hotele i ośrodki konferencyjne, należące do firm lub osób prywatnych.


Po tym alkierzowym, arcypolskim dworze Zagajewskich i Szajewskich w Dąbiu Kujawskim nie zostały nawet fragmenty ścian. Rozebrany został w końcu lat 1990-tych 

Trochę inna jest sytuacja obiektów większych - pałaców. Ani jeden nie został w posiadaniu przedwojennych właścicieli po 1945 roku. Wszystkich brutalnie wyrzucono z ich posiadłości.

Po roku 1990 kilka z nich wróciło do prawowitych właścicieli. Pozostałe czekają na ustawę reprywatyzacyjną.  Pałace pełnią rolę biur gospodarstw rolnych, szkół, domów opieki społecznej, mieszkań prywatnych (zwykle kilka rodzin w jednym pałacu)  lub muzeów. Większość z nich jest zdewastowana  i pusta.

Funkcjonuje w całym kraju ok. 180 hoteli i ośrodków konferencyjnych w pałacach. Niestety tylko kilka z nich ma coś wspólnego z historycznymi tradycjami i atmosferą siedziby ziemiańskiej.  Zdecydowana większość spośród wspomnianych 180 pałaców i zamków, przeznaczonych na cele hotelowo-konferencyjne  nie ma wiele wspólnego z tradycją ziemiańską, mimo reklamowych zapewnień o „atmosferze szlacheckiego dworku”.  W zbyt wielu przypadkach „ratowanie zabytków” przybiera formy karykaturalne. Przerabianie dworów i pałaców na kiczowate knajpy, tancbudy i hotele, które oczywiście mają w nazwie dwór (pardon: „dworek”) lub pałac, a reklama w internecie zawiera brednie typu: „apartament hrabiego”, „mieszkanie w typowo szlacheckim dworze” (pardon „dworku”) lub „tradycyjna atmosfera polskiego dworku”.  W większości takich przybytków, wydumany i plastikowy blichtr nie ma nic wspólnego ani z tradycją polskiego dworu, ani z atmosferą ziemiańskiej siedziby.

Z 16.000 dworów istniejących na obszarze II Rzeczypospolitej w 1939 roku, dziś istnieje około 150 dworów, czyli niecały 1 %, w których kołacze się jeszcze, lub odtworzono, przekaz tradycji ziemiańskiej.

Od 1989 roku ziemiaństwo polskie prowadzi aktywną walkę o poszanowanie prawa własności i zwrot majątków ziemskich lub (gdy jest to niemożliwe) uzyskanie odszkodowania.

Polska jest jedynym krajem Unii Europejskiej, w którym  nie  przeprowadzono reprywatyzacji i nie zwrócono zagrabionej przez państwo ojcowizny.  Polski   parlament nie zdobył się dotychczas na uchwalenie ustawy reprywatyzacyjnej, akceptując w ten sposób narzucone przez Stalina dekrety.

      Potomkowie ziemian na początku XXI wieku

Ziemiaństwo, które wywierało wielki wpływ na życie Polski do 1939 roku było dla Hitlera i Stalina największą przeszkodą w zniewoleniu narodu i podporządkowaniu go sobie.  Warstwa ta była zawsze przez wrogów Polski niszczona w pierwszej kolejności, miała być fizycznie unicestwiona i wyrugowana z  pamięci.

Liczbę potomków ziemian mieszkających w Polsce na początku XXI wieku szacować można na ok. 30.000 czyli nieco ponad 10 procent liczby ziemian w 1939 roku. Około 20.000 potomków ziemian mieszka za granicą, jako dzieci i wnuki emigrantów „na zachód”, zesłańców „na wschód”, kresowian mieszkających na terenach dawnej II Rzeczpospolitej, wreszcie osób które wysiedlono za granicę po 1945 roku. Część potomków ziemian wrosła całkowicie w współczesną rzeczywistość w Polsce.


Wnętrze miejskiego mieszkania potomków ziemian. Mieszkanie prezes Oddziału Gdańskiego PTZ Murki Dąbrowskiej-Antkowiak

Potomkowie ziemian w Polsce są to na ogół osoby dobrze wykształcone, w znacznej części kultywujące tradycje ziemiańskie w warstwie obyczajowej. Są to osoby świadome swego pochodzenia, posiadające drzewa genealogiczne, utrzymujące kontakty z rodzinami (rodem) w kraju i za granicą.  Sposób wychowania dzieci (tzw.”kindersztuba”), więzi rodzinne, katolicyzm, znajomość języków obcych, , kultura bycia – to też wyróżniki tej grupy społecznej. Inne charakterystyczne cechy współczesnych potomków ziemian to naturalne obcowanie z kulturą, uczestnictwo instytucjach społecznych i charytatywnych. Wyróżnia ich też wygląd wnętrza domu  czy mieszkania, zachowane pamiątki, biblioteki w domach, obrazy na ścianach.

Istnieje wiele związków rodzin ziemiańskich w Polsce. Np. Związek Rodu Żółtowskich, Stowarzyszenie Rodu Duninów, Koło Nałęczów, Związek Rodowy Dzieduszyckich (ma swoje muzeum w Zarzeczu (podkarpackie), Związek Rodu Tarnowskich, Zjednoczenie Rodowe Książąt Lubomirskich (właściciel zamku w Wiśniczu). Związki rodowe zajmują się zachowaniem i podnoszeniem dobrego imienia rodu, zachowaniem świadomości historycznej i tradycji rodu, dbaniem o wychowanie młodego pokolenia w duchu poszanowania dla dorobku historycznego przodków, Polski i Europy oraz przygotowaniem młodzieży do godnego reprezentowania rodu i Polski, utrzymywaniem więzi rodowych, opieką nad grobami członków rodu, organizowaniem spotkań (zjazdów rodowych) i wystaw, pomocą wzajemną potrzebującym członkom związku, wydawaniem publikacji o historii rodu, fundowaniem stypendiów dla uzdolnionych członków rodu. Szereg z nich prowadzi działalność charytatywną.

Po 1989 roku pojawiły się pojedyncze przykłady powrotu ziemian do swoich majątków z niezwykle pożyteczną rolą ożywiania gospodarczego i kulturalnego prowincji. Przykłady to: Marcin Popiel w Kurozwękach (świętokrzyskie), potomkowie Krystyna Ostrowskiego w Korczewie na Podlasiu, Żółtowscy w Wargowie (Wielkopolska) czy Jerzy Mańkowski w Brodnicy (Wielkopolska).

Na zakończenie warto przytoczyć wypowiedź profesora - Janusza Gołaskiego w książce: "Zarys programu rodzin ziemiańskich”. PTZ, Poznań 2008:


Wizyta w dworze w Chlewiskach, zamienionym na pensjonat

Dlaczego historyczne ziemiaństwo jest nadal potrzebne?
„Misja rodzin ziemiańskich wśród współobywateli polega nie tylko na głoszeniu programu i ukazywaniu wspólnych jego źródeł, lecz przede wszystkim na świadectwie wyrażanym w postępowaniu zgodnym z wyznawanymi zasadami. Dzielenie się wypracowanym wspólnie dobrem łączy się ze sprzeciwem wobec zła i jego skutków. Nośnikiem historycznej pamięci i współtwórcą kultury są rodziny ziemiańskie, a symbolem tego jest dwór ziemiański i duch, który tam panował. Odbudowa i ożywienie tego symbolu będzie znaczącą częścią naszego wkładu do kultury zjednoczonej Europy i jednym z naszych argumentów za uznaniem jej chrześcijańskich i narodowych korzeni.”

Polskie Towarzystwo Ziemiańskie walczy dziś o to by stalinowskie dekrety nie były wyznacznikiem porządku społecznego i prawa własności w Polsce oraz o to by włączyć potomków ziemian i ich energię płynącą z dumy rodowej o głęboko polskich i europejskich korzeniach, do budowy gospodarczej i kulturowej przyszłości Rzeczpospolitej.

 <<     4

     Opracowanie tekstu i ilustracje: Maciej Rydel